Polskie firmy, zwłaszcza te mniejsze, stają przed wyzwaniem wprowadzania innowacyjnych rozwiązań, gdyż Polska przestaje być konkurencyjna jako dostawca taniej siły roboczej, tanich towarów i usług. Skok innowacyjny wymaga jednak dostępu do finansowania. Na rynku są dostępne środki z UE i komplementarna do nich oferta banków, ale mikro- i małe firmy potrzebują zachęt, by z nich skorzystać. Sektor bankowy ma być nie tylko ważnym partnerem w finansowaniu innowacji, lecz także innych ważnych wyzwań stojących przed gospodarką, przede wszystkim transformacji cyfrowej i energetycznej.
– Sektor bankowy w Polsce jest dzisiaj bardzo aktywny, jeżeli chodzi o finansowanie innowacji, budowanie innowacyjnej, opartej na wiedzy gospodarki. Oferta banków jest komplementarna do dość znaczących transferów środków publicznych, czy to pochodzących z budżetu Unii Europejskiej, chociażby w ramach polityki spójności. Dzisiaj dysponujemy kwotą 76 mld euro do końca roku 2027, między innymi na budowę konkurencyjnej, innowacyjnej gospodarki. Mamy Krajowy Plan Odbudowy i Zwiększania Odporności, blisko 60 mld euro, mamy krajowe środki publiczne, ale mamy też ofertę banków – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Waldemar Sługocki, sekretarz stanu w Ministerstwie Rozwoju i Technologii. – Czy to jest mikroprzedsiębiorca, mały czy średni przedsiębiorca, znajdzie dla siebie ofertę. Ale to, co cieszy mnie najbardziej jako przedstawiciela ministra właściwego do spraw gospodarki, sektor bankowy jest niezwykle otwarty na dyskusję i rozszerzanie swojej oferty.
Temat pozyskiwania finansowania na innowacje w mikroprzedsiębiorstwach (do dziewięciu pracowników włącznie) oraz małych i średnich firmach (odpowiednio od 10 do 50 oraz od 50 do 250 zatrudnionych) był wiodącym tematem spotkania bankowców oraz przedstawicieli sektora MMSP, czyli 10. Forum Finansowania Mikro, Małych i Średnich Przedsiębiorców. Podkreślano na nim, że choć polski sektor bankowy jest na tle swoich odpowiedników w znacznie zamożniejszych krajach bardzo innowacyjny i zaawansowany technologicznie, to mniejsze firmy z sektora pozafinansowego potrzebują oferty, która zachęciłaby je do korzystania z transformacji cyfrowej. Jak zwracał uwagę prezes Związku Banków Polskich Tadeusz Białek, Polska mimo sukcesu gospodarczego, jaki odniosła przez 20 lat obecności w UE, nadal pozostaje daleko od wspólnotowej czołówki (czwarte miejsce od końca) pod względem poziomu innowacyjności, a ogromne nakłady publiczne nie zawsze idą w synergii z komercyjnym rynkiem finansowym, często go zastępując, zamiast mobilizować i budować długotrwały ekosystem. Jak wskazał, polskie firmy wydają rocznie prawie 20 mld zł na innowacje, zaś tylko 1/5 mikro- i małych przedsiębiorców w ciągu ostatniego roku wprowadziła jakiekolwiek unowocześnienie w swojej firmie.
– Ważne jest to, żeby także polskie podmioty gospodarcze podlegały temu procesowi transformacji cyfrowej, budowaniu w ten sposób swoich przewag konkurencyjnych, ale także upraszczaniu pewnych procesów, nie tylko w relacji bank–przedsiębiorca, ale także przedsiębiorca–organy władzy publicznej, bez względu na to, czy samorządowej, szczebla gminnego, powiatowego, wojewódzkiego, czy rządowego, czy też relacja administracja publiczna versus obywatele – podkreśla Waldemar Sługocki. – Oferta banków to z jednej strony zapewnienie wkładu własnego podmiotów gospodarczych do związania tych pieniędzy publicznych, ale z drugiej to także autonomiczna oferta, którą banki oferują.
Z danych przytaczanych przez ZBP wynika, że mikro-, małe i średnie firmy stanowią ponad 99,8 proc. wszystkich zarejestrowanych i aktywnych (2,35 mln) firm w Polsce, wytwarzają ponad 45 proc. PKB i zatrudniają 70 proc. wszystkich pracujących w przedsiębiorstwach (7 mln z 10,23 mln). Według danych KNF na koniec kwietnia stan zakredytowania polskich MMŚP wynosił ponad 245 mld zł, a kredyt był nadal drugim (po środkach własnych) źródłem finansowania przedsiębiorstw w Polsce.
Sekretarz stanu w resorcie rozwoju i technologii zwraca jednak uwagę na konieczność dywersyfikacji ryzyka, jakie dla sektora bankowego wiąże się z finansowaniem mniejszych podmiotów w projektach związanych z innowacjami. Ważną rolę pełnią regionalne fundusze poręczeń kredytowych i pożyczkowych, które mają łagodzić to ryzyko i rozkładać je na różne podmioty. W 2022 roku takich lokalnych i regionalnych funduszy, które udzieliły aktywnych poręczeń, było 31.
– Sektor bankowy doskonale wyczuwa nastroje, czyli trendy ogólnoeuropejskie, światowe, kierunki rozwoju gospodarek państw członkowskich, Polski, i szybko się adaptuje do tej sytuacji. Potrafi także szybko wykreować takie produkty, które są oczekiwane. Sektor bankowy jest tutaj niezwykle mobilny, refleksyjny, kompetentny, dobrze przygotowany do funkcjonowania we współczesnym świecie – mówi przedstawiciel MRiT.
Wśród najważniejszych wyzwań gospodarczych, które czekają nas w kolejnych latach, jest transformacja energetyczna i wzmacnianie potencjału obronnego. Tutaj również banki będą miały do odegrania ważną rolę.
– Sektor bankowy bez wątpienia będzie ważnym partnerem dla strony publicznej we wzięciu na siebie odpowiedzialności za podejmowanie ważnych, fundamentalnych z punktu widzenia chociażby bezpieczeństwa energetycznego inwestycji. W mojej ocenie to są inwestycje pewne dla sektora bankowego, bo ich gwarantem jest sektor publiczny, sektor finansów publicznych, więc ryzyka są niezwykle ograniczone – mówi Waldemar Sługocki. – Bez wątpienia polski sektor bankowy będzie miał do odegrania istotną rolę, jeżeli chodzi o budowanie silnego sektora obronnego w Polsce.
Jak podkreśla, pod względem nakładów na obronność z budżetu państwa Polska należy do liderów NATO, przeznaczając na ten cel 4 proc. PKB (przy 2 proc. wymaganych). To sprawia, że dostępność środków publicznych na tego typu inwestycje jest wysoka.
– Natomiast zwróciłbym uwagę na inny fakt: żeby sektor obronny, myślę tutaj o stronie publicznej, której właścicielem jest Skarb Państwa, jak chociażby Polska Grupa Zbrojeniowa, otwierał się także na sektor prywatny, na firmy różnej wielkości. Tu warto chociażby wspomnieć o technologiach dual use, czyli podwójnego zastosowania. Chodzi o to, żeby te nakłady były z jednej strony imperatywem do osiągania celów obronnych, ale także ważnym elementem budowania polskiej gospodarki – podkreśla sekretarz stanu w Ministerstwie Rozwoju i Technologii.
Źródło: http://biznes.newseria.pl/news/poprawa-dostepu-do,p639885474